2 miesiące przygotowań, ok 25 pomocników poświęcających swój czas, pieniądze i… udało się! 

Akcja “Mikołaje na Motocyklach 2008” chyba wszyscy możemy uznać za nasz wielki sukces. Mówiąc nasz, mam na myśli wszystkich uczestników i tych z Trójmiasta i tych, którzy podjęli ten trud przejechania niekiedy wielu kilometrów aby dołączyć do Wielkiej Parady.

Ale po kolei.

Jak to już wcześniej bywało, dzień wcześniej, tj. 6.12 pojechaliśmy małym “kameralnym” konwojem do Kliniki Onkologii Dziecięcej przy Akademii Medycznej w Gdańsku, aby tam dostarczyć prezenty dla naprawdę chorych dzieci.

Ile radości u dziewczynek sprawiły pluszowe “przytulanki” (zakupiliśmy 20 szt.) a u chłopców modele motocykli, a jakże! (również 20 szt.) to tylko możecie sobie wyobrazić.

Następnie pojechaliśmy do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Gdyni przy ul. Małockackiej i tam dostarczyliśmy 165kg karmy dla psów (w tym Royal Canin – podobno najlepsza na rynku) którą przekazaliśmy od naszego hojnego sponsora (0 zł!)

Oczywiście wszystkie życzenia i prezenty rozdawaliśmy w imieniu wszystkich motocyklistów, quadowców i skuterowców – tak więc każdy z Was ma w tym swój znaczący udział.

Jak było w niedzielę 7.12 – to chyba każdy widział.

Zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy mogły być lepiej zorganizowane, ale wierzcie mi, nie łatwo jest to wszystko poskładać, a już przejazd blisko 1,5 tyś maszyn przez miasto, to naprawdę duże wyzwanie (wg Policji kolumna liczyła 7km).

Ale również wiem, że ogromnej większości z Was strasznie się podobało! I świadomość tego, że sprawiliśmy tyle radochy dla dzieciarni i ich rodziców (myślę, że szczególnie ich mam) jak również to, że będziemy mogli zakupić ok 15.999 obiadów w kilku szkołach to główny cel i przesłanie tej akcji.

P.S. Zostało zarejestrowane stowarzyszenie „Mikołaje na Motocyklach” – teraz jesteśmy full legal!

Piotr GS/DiStrada